Legendy polskiej siatkówki wzięły łopaty w dłoń. Heroiczna walka o Nysę

Kibice z całej Polski wysyłają wsparcie dla PSG Stali Nysa, która ze względu na panującą powódź nie myśli teraz o siatkówce. Drużyna wróciła w niedzielę z Rzeszowa, by ratować zalane miasto. PlusLiga przełożyła ich kolejny mecz, więc mają kilka dni, aby skupić się na tym co ważniejsze – ratowaniu dorobku Nysan. W akcję pomocy ruszyli byli reprezentanci kraju, który wzięli łopaty w swoje ręce.

Byli reprezentanci Polski ratowali Nysę przed powodzią

Daniel Plinski i Robert Prygiel przed laty stanowili o sile kadry Biało-Czerwonych. Obaj mogą pochwalić się występem na igrzyskach olimpijskich. Pierwszy jest dziś trenerem Stali, drugi jej prezesem. Wraz z innymi osobami z klubu nie zważali na okoliczności i rzucili się na pomoc powodzianom. W mediach społecznościowych pojawiły się materiały, na których widać, jak dwaj wielcy gracze zapełniają i noszą worki z piaskiem.

Wraz z innymi Nysanami walczyli o uratowanie wału, na którym zauważono wyrwę. Ani pogoda, ani pora nocy nie zmieniła nic w nastawieniu mieszkańców, których w szczytowym momencie miało być w newralgicznym rejonie nawet dwa tysiące. Informacjami o tym jak przebiega akcja i jak pomagają członkowie zespołu chętnie podzieliła się Stal w mediach społecznościowych.

„Teraz do akcji wkraczają służby. Przemoczeni, zmęczeni, ale zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy/ Dziękujemy Wam za wszystkie ciepłe słowa! Nyso – kawał WIELKIEJ roboty!” – można przeczytać na profilu Stali na Twitterze. Publikację opatrzono zdjęciem, na którym widać pracowników klubu, w tym Prygla i Plińskiego.

PSG Stal Nysa zapomina na moment o siatkówce

PSG Stal Nysa to siódmy zespół ostatniego sezonu PlusLigi. Zaplanowany na czwartek mecz domowy z PGE GiEK Skrą Bełchatów odbędzie się w listopadzie. Najprawdopodobniej dojdzie do zmiany daty i miejsca rozgrywania kolejnego spotkania Nysan. Pojedynek z GKS-em Katowice odbędzie się w stolicy Śląska, a nie w województwie opolskim.